W cztery oczy…
Strona | 5
Wywiadem z Prezydentem Miasta
Włocławek
–
Panem
Markiem
Wojtkowskim
rozpoczynamy
cykl
rozmów ze znanymi osobami z naszego
miasta, i mamy nadzieję, że nie tylko.
Przed Wami Prezydent naszego miasta,
jakiego jeszcze nie znacie.
Czy chodził Pan na wagary?
Chodziłem. Nie często, w szkole podstawowej raz, może dwa, ponieważ moi rodzice
bardzo blisko mieszkali, więc nie mogłem, lecz w liceum oczywiście często bywałem na
wagarach. Tak pewnie jak i większość uczniów.
Jakie robił Pan kawały nauczycielom i znajomym?
Zdarzało mi się. Pamiętam tam takie wydarzenie na lekcji fizyki w szkole średniej.
W liceum zdaje się, że włożyłem Pani profesor kamienie do torby, także później, gdy
poszła do domu, chciała rozpakować swoje książki zauważyła, że rzeczywiście książek nie
ma, tylko są kamienie. No i oczywiście rozpętała sie awantura, bo to było moje dzieło.
Jaki był Pana ulubiony przedmiot w szkole?
Przedmiotem w szkole? To znaczy generalnie wszystko się zmieniało. Ja z wykształcenia
jestem humanistą, ale bardzo lubiłem język polski, może mniej historię. Lubiłem też taki
przedmiot jak wiedza o społeczeństwie, geografię, chemię.
Kto był Pana najlepszym przyjacielem z lat szkolnych?
Z lat szkolnych miałem takiego przyjaciela i powiem szczerze, że to jest dość tragiczna
historia, ponieważ niestety w klasie licealnej podczas mojej matury, gdy zdawałem
egzamin ustny z języka polskiego, dowiedziałem się, że ten mój przyjaciel zmarł. Miał po
prostu jakiś naczyniak w głowie. To pękło i niestety zmarł. Także to pamiętam do teraz, bo
to akurat było w trakcie moich egzaminów maturalnych.
Jaki był ulubiony Pana nauczyciel?
Wielu miałem ulubionych nauczycieli i powiem, tak nie chcę podawać żadnych nazwisk,
żeby nikogo tym nie urazić, nie dotknąć, ale z perspektywy czasu najbardziej cenię tych
nauczycieli, którzy są najbardziej wymagający.
W ilu konkursach brał Pan udział w latach szkolnych?
Tak, w konkursach, olimpiadach również. No i oczywiście w różnych konkursach
sportowych: lekkoatletycznych, w piłkę nożną i siatkową. Brałem udział w olimpiadach z
języka rosyjskiego, bo kiedyś języka rosyjskiego w szkole trzeba było się uczyć.